Skrzynka ta jest częścią serii „W poszukiwaniu imienia” składającej się z 14 nietypowych keszy. Skrzynki należy podejmować kolejno.
Bardzo prosimy o nie dewastowanie, a wręcz naprawę, jeśli jakaś skrzynka tego wymaga. Nie krytykuj, a wspieraj innych keszerów – będzie to na pewno dla wszystkich przyjemniejsze i zaowocuje dobrą zabawą.Powoli otwieram sklejone przez otchłań snu oczy, słońce stoi jeszcze nisko nad horyzontem. Szybko zaspokajam głód za pomocą otrzymanych wczoraj zapasów. Tak postanawiam że zrobię dziś wszystko by odnaleźć dwie kolejne litery mojego imienia. Czy mi się to uda? Na to pytanie, jak tez na wiele innych nie znam odpowiedzi, jednak mając cel przed oczyma łatwiej się wędruje. Ruszam dalej na zachód, już niebawem moim oczom ukazuje się piękny, ogromny dom, a na równej polanie przed nim stoi nie kto inny jak sam Strażnik Janek.
- He, he, he, kogo moje piękne oczy widzą.
Słyszę, chyba tradycyjne tutaj powitanie. Witam się więc w ten sam sposób wywołując na twarzy strażnika jeszcze szerszy niż zwykle uśmiech.
- Widzę, ze ufasz swojemu instynktowi, a on nie zawiódł Cie i tym razem. Znajdujesz się tuż obok Pałacu w Poraju, dziś nie zabawisz tu długo jednak zawsze możesz do niego powrócić, a otrzymasz strawę i nocleg. Zapraszam Cie byś obejrzała galerię posągów, a przy jednym z nich pod stalową płytą odnajdziesz kolejny magiczny kwadrat – kończąc wypowiedź krótkim – do zobaczenia – Janek odwraca się i odchodzi.
Nie spiesząc się zbytnio, by niczego nie przeoczyć, spaceruje pomiędzy posągami, tuz pod jednym z nich rzuca mi się w oczy tabliczka, prawdopodobnie zawierająca nazwę rzeźby, imię jej twórcy i … rok 2002. Co? Nie mogę uwierzyć w to co widzę, skoro na tabliczce widnieje rok 2002 to który rok mamy teraz. Przecież mój dar magiczny nie pozwala mi na tak dalekie skoki w czasie. Ponad 700 lat. Tak, to wiele wyjaśnia, jednak nie mam teraz na to czasu. Nie myśląc już dłużej, szybko odnajduje stalową, mocno zardzewiałą płytkę spoczywająca na tak samo zardzewiałym włazie, unoszę ją szybko przykładam doń magiczne pudełko i tracę przytomność.
WIZJA Z MAGICZNEGO KWADRATU
Odczytaj wizję za pomocą czytnika QR
KONIEC WIZJI
Przebłysk urywa się, zasłaniem się kaszlem, nagle odzyskując świadomość. Tuż nad moją głową klęczy jakiś człowiek, uśmiecha się, jednak w jego oczach widzę troskę o moje zdrowie, zapewne widział z okien pałacu jak tracę świadomość. Zapewniam go, ze nic mi nie jest i pytam o kierunek w którym dojdę do rzeki czarownic, znam go doskonale, jednak upewnić się nie zaszkodzi, zwłaszcza ze minęło ponad 700 lat.
Idąc za śladami przedstawionymi w przebłysku, łatwo odnajduje kolejną, już 3 literę mojego własnego imienia. Przysiadam przy mostku by chwilę odpocząć i zastanowić się gdzie teraz powinnam podążyć. Tak północny wschód będzie odpowiednim kierunkiem.