Będąc na wakacjach na Warmii w sympatycznej miejscowości (liczącej 510 mieszkańców) naszą uwagę zwrócił pewien wiatrak.
Nutka historii.
„Przywilej na młyn w Bęsi wydano w 1937 roku. Jednak potwierdzenie jego nastąpiło 8 sierpnia 1527r dla Stanisława Ossara, szlachcica, właściciela majątku lennego w Bęsi w latach 1527-1537. Następnie w dziejach historycznych brak jest dalej informacji o młynie w Bęsi.
Po I rozbiorze Polski - Król Fryderyk II wprowadził w przepisach o młynach prawa odnośnie do mlew obowiązujących na terenie Prus Książęcych, które dnia 9 marca 1808r zostały edyktem króla zniesione.
Budowę nowego wiatraka murowanego, typu holenderskiego rozpoczęto w 1808r z ruchomą "czapą", a ukończono go w 1810r. Dokumentuje to umiejscowiona na szczycie „czapy” charakterystyczna metalowa chorągiewka z datą „1810”. Jest to budowla w dolnej części murowana, wyżej drewniana kryta gontem, czterokondygnacyjna, zbudowana na planie ośmiokąta, zdobiona półkolistym szczytem,
Wiatrak jako młyn pracował do do roku 1955 kiedy to w lutym gwałtowna wichura zniosła dach, uszkodziła koło paleczne i zerwała skrzydła. Do roku 1962 wiatrak służył jako magazyn, a nawet jako obora. Później niszczał, a po groźnym pożarze omal się nie zawalił.
W latach 1973 – 1974, dzięki ogromnemu wysiłkowi i zaangażowaniu członków stowarzyszenia, mieszkańców, a także pracowników działającego wówczas Wojewódzkiego Ośrodka Postępu Rolniczego dokonano renowacji i adaptacji wiatraka. Obiekt odzyskał swój blask. Na parterze mieściła się sala spotkań-wystaw, taneczna. Na I piętrze kawiarnia, na pietrach II-III muzeum młynarstwa. III piętro - urządzenia napędowe skrzydeł.”
Tak wygladał wiatrak w latach 70-tych po odrestaurowaniu
„Od 1998r właścicielką działki o nr 303/2, na której stoi zabytkowy wiatrak jest osoba prywatna i od tego czasu nie użytkowany popada w błyskawiczną ruinę.
W dniu 21 grudnia 2009r oraz kolejne przeprowadzane przez Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Olsztynie - komisyjne kontrole stwierdzają, że wiatrak jest w niedostatecznym stanie technicznym. Pokrycie dachu – gont jest niekompletny i posiada liczne ubytki. Dach jest niezabezpieczony przed działaniem wód opadowych. Posiada usunięte pozostałości drewnianego skrzydła z głowicy śmigła”
http://www.olsztyn24.com/news/8872-gdy-slyszy-o-wiatraku-w-oczach-ma-lzy.html
źródło: naszabesia.pl
Aż serce się kraje, że takie miejsca popadają w ruinę przez ludzką głupotę.
Na miejscu jest dogodny parking.
A skrzyneczki szukajcie po lewej stronie patrząc od wjazdu. Mikro, w szczelinie pod schodami.