Show cache statistics
Please log in to see the coordinates.
Altitude: 233 m. ASL.
Region:
Poland > świętokrzyskie
Cache type: Traditional
Size: Micro
Status:
Ready for Search
Date hidden: 15-05-2013
Date created: 16-05-2013
Date published: 16-05-2013
Last modification: 17-05-2013 
13x Found 
0x Not found 
0 notes 
1 watchers 
31 visitors 
12 x rated 
Rated as: Excellent
Cache attributes
Description
PL
UWAGA!!! Podjęcie skrzynki, ze względu na stan budowli może być niebezpieczne. Wchodzisz na własną odpowiedzialność!!! Jeśli nie czujesz się na siłach to odpuść sobie.
Historia tego miejsca, wierzcie bądź nie, jest taka. Kilka wieków temu był tu młym, produkujący mąkę dla potrzeb okolicy. Wszystko byłoby dobrze, gdyby to włascicielem był młynarz. W tym przypadku była to młynarka, nieprzeciętnie piękna. Nie jeden patrzył porządliwie na jej pobielałe lica, dlatego też nie jeden próbował smolić cholewki. Niestety spotykał ich marny los. Młynarka zaprowadzała ich do swojego domu gdzie raczyła napojem, po wypiciu którego zasypiali. Zamykała ich wtedy w piwnicy i wypuszczała tylko w nocy przy pomocy swoich pomocników (strach nawet ich opisywać), aby kręcili kołem młyńskim i pracowali we młynie. Porcje żywnościowe były tak nikłe, że niedoszli amanci chudli w oczach. Gdy taki delikwent nie nadawał się do pracy zamykany był w podziemiach domu aż dokończy żywota. W ten sposób młynarka mściła się na spragnionych osobnikach za wyczyny swojego męża, który chodził po pobliskich wsiach wiadomo w jakich celach. Pewnego razu do młynu zawitał młodzieniec, który usłyszał wołanie jednego z niewolników, ten przekazał mu jak wygląda sytuacja przez niewielką szczelinę w murze. Postanowił więc połozyć kres tym praktykom. Uknuł plan jak zakończyć ten proceder. Zgrywał zauroczonego młodzieńca i jak poprzednicy poszedł wieczorem z młynarką do jej domu. Korzystając z chwili nieuwagi, podmienił puchary z napojami. Patrząc sobie głęboko w oczy, wypili obydoje. Młynarka z błyskiem w oku patrzyła czy młodzieniec wypija do końca przygotowany napój. Ale nagle błysk w oczach zaczął mętnieć, a uśmiech chłopaka się powiększał. Młynarka walczyła z powiekami, aż ostatecznie osunęła się z krzesła na ziemię. On wtedy zabrał ją do piwnicy domu, zamknął tam, uwalniając przy tym wychudzonego więźnia. Po wyjściu z domu, uwolnił resztę. Wtedy dom powoli zaczął się zapadać uniemożliwiając wyjście młynarce. Pomagierzy jej w mgnieniu oka nierzeczywiście się zdematerializowali i zniknęli. Od tamtej pory dom ten powolnie zapada się. Po nocy słychać pojękiwania i dziwne dźwięki wydobywające się spod ruin. Podobno Młynarka przestanie straszyć w okolicy, jak tylko zniknie pod ziemią ostatnia deska z ruin domu. Taką historię zasłyszałem od miejscowego staruszka.
Kilka lat temu wieczorową porą robiliśmy tu zdjęcia. Ale odtworzyliśmy je dopiero w domu. To co nam się ukazało napawało nas strachem. Dlatego dopiero po kilku latach zajrzałem tu znów, aby przybliżyć wam tę historię i udokumentować co tu się dzieje. Faktycznie po domu już mało co zostało od ostatniej wizyty. Może przepowiednia sprawdza się. Po drodze możecie natrafić na duży stary krzyż w zaroślach przy drodze prowadzącej do młyna. Możliwie, że miejscowi ustawili go tu aby młynarka nie wychodziła poza obręb terenu młyna. Tego nie wiadomo. Najlepiej sprawdźcie to sami.
Koordy doprowadzą was do piwnicy, gdzie przetrzymywano niewolniczych pracowników. Szukajcie wewnątrz.
Dla pierwszego znalazcy odznaka.
Powodzenia.
Additional hints
You must be logged-in to see additional hints
Pictures
Log entries:
13x
0x
0x
