Pewnego dnia nad Toruńską Strugą,
na chwilę niespecjalnie długą,
przybył stwór latający,
pływać także ponoć umiejący,
przez mistrza ciesielskiego przyuważony,
nie skrył się też przed spojrzeniem żony
pewnego żołnierza miejskiego,
która potwora na dwa metry ogłosiła ogromnego.
Gdy stwór został potem odnaleziony,
w figurę, z pozoru martwą, został zamieniony,
jednak gdy tylko przychodzi noc,
odzyskuje on swą moc,
wzlatuje nad miasta ruiny,
i poszukuje owej kobiety-Katahariny,
przez nia to został tak zniewolony,
gdy ją lub jej potomków zabije, będzie wyswobodzony,
strzeż się lepiej, gdyż nie masz pewności,
czy jej szkielet to nie twej przodkini kości,
Kesz dla zachowania bezpieczeństwa,
parę metrów od spoczynku potwora miejsca,
magnesem jest przyczepiony,
lecz byś zbyt szybko nie był uszczęśliwiony
odnalezieniem keszynki,
hasło potrzebne ci do tej szkrzynki,
zapamietaj więc mistrza z legendy nazwisko,
wpisz, gdzie potrzebne i to już wszystko ;-)