Jazda wzdłuż rzeki Pliszki - ciąg dalszy. Nie będę powtarzał informacji zawartych w opisie skrzynki "Stary młyn nad Pliszką" (do odszukania chociażby na Wikipedii).
Za mostem (ceglanym) w kierunku na Gądków Wielki, wzdłuż rzeki, utworzono Zespół Przyrodniczy "Uroczysko rzeki Pliszki". Przezeń przebiega szlak kajakowy - "Blisko 65 km długości ma szlak kajakowy na Pliszce. Ta niezwykle czysta rzeka dostarczy wiele wrażeń nawet doświadczonym kajakarzom, a także przyrodnikom. To bardzo urozmaicona trasa. Rzeka bywa miejscami bardzo dzika, a czasem nieco uciążliwa, ale na pewno nie da się zapomnieć spływu kajakowego na rzece Pliszka. Wody Pliszki są bardzo czyste. Płynąc kajakiem możemy spotkać nad brzegami oznaki bytności wielu gatunków zwierzyny leśnej takiej jak dziki, sarny, jelenie a także bobry. Trasę rzeki można pokonać zaczynając spływ w miejscowości Kosobudki lub w okolicy wsi Drzewce Kijewo. Ważniejsze miejscowości na szlaku: Kosobudki, Pliszka, Gądków Wielki, Sądów, Koziczun, Urad. Szlak kajakowy na Pliszce to oficjalny szlak, często uczęszczany przez zaawansowanych kajakarzy." Przebiega tamtędy także pieszy szlak turystyczny - kolor zielony.
Jako, że tereny przy rzece zwykle bywają bagniste, postanowiłem umieścić kesza w ciekawym miejscu przy rzece. Okazał się nim być most kolejowy trasy Rzepin - Zielona Góra. Rzeka przepływa pod nim 2 odnogami. A blisko mostu jest miejsce, gdzie można (pewnie za uzyskaniem zgody) biwakować. Spotkałem tam 2 kampery :)
Dojazd - można jechać od Dębrznicy za przejazdem w prawo (podobno jedyna legalna) oraz od Gądkowa Wielkiego - tu widać było najwięcej śladów opon samochodowych. Przynajmniej teoretycznie, gdyż na dzień zakładania skrzynki most nad Pliszką (drewniany) był zamknięty, podejrzewam, że to kwestia nadgryzionego zębem czasu drewna, co zresztą było widać. Ale od miejscowych usłyszałem, że i tak wszyscy tędy jeżdżą, więc i ja przejechałem (a auto mało nie waży). Dlatego nie określam czasu i długości drogi. Za odległości trudność ustawiam na 2,5.
Sama skrzynka to pojemnik po farmaceutyku, dość szczelny, a w środku logbook, ołówek i woreczek przeciw wilgoci; wszystko to owinięte w jednorazówkę (worki się skończyły) i gumki recepturki (warto mieć taką przy sobie, gdy moja się skończy - odległość od miejsca zamieszkania). Skrzynki szukaj wysoko, blisko torów kolejowych (uważać na pociechy! linia jest czynna). Proszę o ostrożne bobrowanie, gdyby w pobliżu byli ludzie. Uwaga - słaba jakość zdjęć (wykonane telefonem przyszłego szwagra). Odkładajcie w to samo miejsce i dobrze maskujcie - z góry dziękuję!
X.2014r. - edycja: kesz doczekał się nowego pojemnika. Bardziej szczelny niż po farmaceutyku ;)